Wybuch ładunku z gwoździami we Wrocławiu. Porzucono go w autobusie miejskim.
Do eksplozji doszło przed godziną 14 w pobliżu skrzyżowania ul. Dworcowej i Kościuszki. Ze wstępnych informacji wynika, że eksplodował tam pojemnik z nieustaloną na razie substancją i gwoździami w środku. Został on znaleziony w autobusie linii 145. Kierowca w ostatniej chwili wyniósł pakunek z pojazdu. Policja wstępnie wytypowała osobę, która mogła go podrzucić.
Metalowy pojemnik przypominający szybkowar znajdował się w reklamówce, którą ktoś porzucił w autobusie. Kierowcę zaalarmował o tym jeden z pasażerów. W eksplozji ucierpiała starsza kobieta. Lekko ranna została przewieziona do szpitala.
– W reklamówce były gwoździe. Ustalamy, co spowodowało, że eksplodowała. Teren jest zabezpieczony, sytuacja opanowana. Na miejscu pracują m.in. pirotechnicy – powiedział na antenie Polsat News Paweł Petrykowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
W autobusie jest zainstalowany monitoring.
– Zabezpieczone nagranie przekażemy policji. Mam nadzieję, że to pomoże w śledztwie. Ze wstępnych informacji wynika, że pakunek był mieszkanką substancji wybuchowych i elementów metalowych – powiedziała rzeczniczka MPK we Wrocławiu Agnieszka Korzeniowska. Jak dodała, w momencie eksplozji autobus był pełen ludzi.
– Było słychać huk, jak od głośnej petardy. Zobaczyłem leżący garnek. Jeden z pasażerów mówił, że ktoś wrzucił go do autobusu, zaczęło się dymić, więc kierowca go wyrzucił – opowiada Piotr Michalski, który był w pobliżu miejsca zdarzenia.